Pisz dobre nagłówki SEO
Internetowe teksty to nie tylko treść zawierająca frazy kluczowe i merytoryczny farsz. To też nagłówki SEO – odpowiednio zoptymalizowane, skonstruowane i sformatowane. Hierarchii nagłówków i samym nagłówkom warto przyjrzeć się uważnie, aby nie popełnić błędów i nie stracić okazji na wysokie pozycje strony internetowej w wynikach wyszukiwania.
Jak to wszystko jest ze sobą połączone? Jak słaby nagłówek może wpłynąć na pozycjonowanie? W jaki sposób zhierarchizować nagłówki? Jak pogodzić aspekty techniczne z doświadczeniem użytkownika? O tym przeczytasz poniżej.
Nagłówki SEO i ich znaczenie
Nagłówki SEO, czyli H1, H2 itp. są oznaczone literą H od ang. heading, czyli właśnie nagłówek. Zostały ponumerowane, co wskazuje niejako na rangę każdego z nich.
Idąc tym tropem, wiesz od razu, że H1 jest najważniejszy. W zależności od szablonu strony, na której pracujesz, może być tożsamy z tytułem lub nie. Kolejne nagłówki (2-3) są bardziej szczegółowe, a te oznaczone numerami 4-6 najmniej istotne.
Od samego początku mówię o nagłówkach SEO, co oznacza, że hierarchia nagłówków jest istotna z punktu widzenia SEO i pozycjonowania. Tutaj pytanie: wiesz, co to jest SEO? Jeśli nie – zapraszam do osobnego artykułu na ten temat.
Nagłówki znajdują się w kodzie strony. W języku HTML mają także za zadanie, podobnie jak w świecie rzeczywistym: oddzielić od siebie poszczególne fragmenty tekstu, określać strukturę i odpowiadać zawartości.
Śródtytuły są ważne ze względu na optymalizację techniczną, dlatego w nagłówkach, szczególnie pierwszego rzędu, powinno pojawić się co najmniej jedno słowo kluczowe (keyword), które wskazuje na treść danej strony.
Hierarchia nagłówków jest kluczowa dla wyszukiwarki Google, a przede wszystkim dla bota, który crawluje strony internetowe. Treści publikowane w sieci mają być rzetelne, pomocne dla odbiorcy (tutaj “kłania się” m.in. helpful content update), a dla pozycjonowania ważne, aby były też stworzone zgodnie z założeniami SEO.
Ze względu na SEO i SEO copywriting, pod nagłówkiem H1 warto umieścić użytą frazę również w treści, najlepiej jak najwyżej. Wpływa to pozytywnie na sczytywanie zawartości strony przez wspomnianego robota, który ceni dobrze zoptymalizowane adresy internetowe.
Kolejne nagłówki, dokładnie H2 i H3, również możesz wyposażyć w słowa kluczowe odpowiadające zawartości. Będzie to dobrym i wskazanym posunięciem dla optymalizacji treści.
Nagłówki H4-H6 są mniej ważne z punktu widzenia SEO, więc nie musisz “upychać” w nich słów kluczowych, jeśli nie jest to konieczne. A warto zaznaczyć, że “upychanie” fraz nigdy nie jest wskazane – zwróć uwagę na negatywne zjawisko keyword stuffing, które przynosi więcej szkody niż pożytku.
Jak tworzyć nagłówki SEO, które przyciągają?
Dobrze, gdy w tekście znajdują się chwytliwe nagłówki. Tak naprawde dotyczy to każdej branży i specjalizacji. Dobrze, gdyby były intrygujące, przyciągały wzrok i spełniały wymagania SEO.
Do stworzenia takich nagłówków możesz wykorzystać na przykład formuły copywriterskie, o których przeczytasz więcej w innym wpisie na blogu Redseo. Formuły wskazują skuteczne techniki, jakie działają na czytelników i przyciągają ich uwagę.
Nagłówki H1, H2, H3: masz w czym wybierać
Masz w czym wybierać, ale pamiętaj o hierarchii. Umieszczanie nagłówków w tekście nie powinno odbywać się losowo, a z zastosowaniem zasad. Numery nagłówków dają już pewne rozeznanie w temacie, ale mimo wszystko to zagadnienie wymaga rozwinięcia.
Po pierwsze, jest masa osób (głównie niezwiązanych bezpośrednio ani z SEO, ani nawet z marketingiem), która traktuje śródtytuły jako dodatki estetyczne w treści danego tekstu. W takim przypadku nagłówki w danym szablonie strony używane są w taki sposób, aby osiągnąć oczekiwany efekt wizualny.
Niewątpliwie śródtytuły mają wartość estetyczną, bo dzielą tekst na części. Dzięki temu łatwiej jest odnaleźć interesujące informacje, a treść jest przyjemniejsza dla oka. Jednak zawsze z tyłu głowy trzeba mieć fakt, że nagłówki to działka SEO i trzeba stosować je zgodnie z zasadami. Jakby nie patrzeć, content marketing jest mocno związany z zasadami optymalizacji SEO.
Swobodne używanie nagłówków nie wpływa dobrze na SEO, bo tak jak wspomniałam wcześniej, nagłówki mają duże znaczenie dla robota wyszukiwarki i w wyniku jego wędrówki po stronie – na pozycjonowanie.
Hierarchia nagłówków: schemat
Jako że większość ludzi jest wzrokowcami, schemat hierarchii nagłówków najlepiej będzie zaprezentować na rozrysowanym przykładzie:
H1: tytuł artykułu i główna fraza kluczowa;
H2: śródtytuł dotyczący tematu i wstępnie zarysowujący go;
H2: śródtytuł, również odnoszący się do tematu. Jeśli jest bardzo rozbudowany, możesz “rozbić” go na mniejsze podrozdziały;
H3: fragment będący częścią większego rozdziału;
H3: jak wyżej;
H2: kolejny duży rozdział tekstu odnoszący się do innego zagadnienia głównego tematu tekstu.
Powyższy przykład wskazuje poprawną hierarchię nagłówków SEO. Nagłówek H1 występuje wyłącznie raz. H2 oznaczają duże rozdziały tekstu, a H3 mogą uzupełniać treść z nagłówka rzędu drugiego.
Nagłówek H1, czyli zacznij od początku
Nagłówek rzędu pierwszego, czyli H1, często jest tożsamy z tytułem. Wskazuje na główny temat danej strony lub podstrony i jest zgodny z jej zawartością.
Jak wspomniałam, na danej stronie powinien występować wyłącznie raz. Jest przestrzenią do umieszczenia głównych fraz kluczowych i odnosi się całościowo do treści na danej stronie.
Stosowanie nagłówków warto przemyśleć, aby odpowiadały zawartości strony. Mają pozytywnie wpłynąć na strukturę tekstu, dostarczyć informacji odbiorcom i zastosować się do założeń SEO i pozycjonowania.
Do stworzenia najważniejszego nagłówka wykorzystaj frazę kluczową, najlepiej typu long tail, czyli rozbudowaną, bo dzięki temu określisz dokładnie treść całego tekstu. W zależności od tego, jak będzie brzmiał ten śródtytuł, Google będzie wiedział (lub nie 🙂), o czym jest cały artykuł lub opis. Ułatw mu zadanie i dostarczaj przemyślane nagłówki.
Nagłówki H2, H3
Poza głównym nagłówkiem H1 najczęściej pojawiają się H2 i H3, bo większość tekstów internetowych ma strukturę, której wystarczy taka organizacja tekstu.
W praktyce śródtytuły rzędu drugiego i trzeciego cechują się większą szczegółowością niż główny nagłówek H1. Odnoszą się do konkretnych zagadnień tematu i – jak możesz się spodziewać – H3 jest jeszcze bardziej szczegółowy niż H2.
Rzędy nagłówków mogą występować “falami” w tekście. Nie przeskakuj też poziomów nagłówków (np. z H2 do H4). Ważne jest, by po nagłówkach dalszego rzędu (3-6) wrócić do H2 – bo H1 jest tylko jeden!
Jak stosować nagłówki H4, H5 i H6?
Wymienione powyżej nagłówki są dość rzadko spotykane. Wynika to głównie z tego, że większość publikowanych w internecie treści nie ma potrzeby tak mocnej hierarchizacji struktury.
Co więcej, wpływ na SEO mają nagłówki wyższego rzędu, a H4, H5 itp. są mniej znaczące.
Nagłówki SEO H1-H6 a użyteczność tekstu
Przed nagłówkami stoi więc cały szereg zadań. Mają być użyteczne z technicznego punktu widzenia, wspierać tekst przydatnymi śródtytułami oraz służyć czytelnikowi.
- Są drogowskazami dla czytelnika. Wizualnie dzielą tekst na mniejsze, łatwiej przyswajane części. Dobrze dobrane tytuły informują o tym, jaki problem porusza dany fragment.
- Pamiętaj, że dowiedziono, że użytkownicy internetu nie czytają tekstów od deski do deski – prawda wygląda tak, że raczej zaledwie je skanują. Pisałam o tym, poruszając zagadnienie webwritingu. Nagłówki są przydatne, bo jeśli zainteresują odbiorcę, ten być może zatrzyma się na Twojej stronie na dłużej.
- Ostatnio szczególnie dużo mówiło się o użyteczności treści internetowych. Miała na to wpływ najnowsza duża aktualizacja Google, czyli helpful content. Treści mają być skupione na odbiorcy i o to warto zadbać w nagłówkach. Niech przykują uwagę, zainteresują i rzetelnie poruszają temat.
- Co więcej, dłuższy tekst podzielony na fragmenty po prostu lepiej się czyta. Ściana tekstu odstrasza, szczególnie gdy przeglądamy sieć na smartfonie.
Najważniejsze informacje dotyczące nagłówków SEO: podsumowanie
Wiesz już dobrze, czym są nagłówki dla treści strony, SEO i optymalizacji technicznej. Dobrze dobrane na stronie internetowej lub w obrębie sklepu internetowego działają cuda z punktu widzenia technicznego i użytkowego.
Warto więc uzupełniać nagłówki na stronie lub sklepie internetowym (dotyczy to zarówno opisów kategorii czy produktów jak i artykułów blogowych). Twórz teksty z użyciem fraz kluczowych w nagłówkach, by czytelnik mógł sprawnie poruszać się po stronie.
Struktura tekstu, poprzedzielanie długich sekcji nagłówkami różnych poziomów i użycie słów kluczowych SEO to jedna część pracy nad treścią. Zaraz potem plasuje się optymalizacja tekstu. Narzędzia contentowe i SEO dostępne na rynku pomagają dostosować treści do wymogów Google i potrzeb użytkowników.
Nie zapominaj też, że mają wpływ na SEO, a dobrze zoptymalizowana strona będzie lepiej plasować się w wynikach wyszukiwania.